Tak wiem, lato za oknem a ja tu wylatuję z łyżwiarstwem figurowym.
Tak mnie jakoś natchnęło i na YT oglądam stare popisy łyżwiarzy. Takich naprawdę starych, bo mówię tu o Surya Bonaly - ciemnoskórej łyżwiarce z Francji, Elvisie Stojko z Kanady czy genialnej parze tanecznej Duschesnay&Duschesnay. Ich chyba pamiętam najbardziej, ich oryginalny taniec na lodzie do dziś robi wrażenie (Missing). Mieli to coś, wyróżniali się talentem, strojem, muzyką i przede wszystkim innowacjami, które obecnie są wykorzystywane w łyżwiarstwie. Do teraz także pamiętam cholernych Rusków i ich złamanego łabędzia na lodzie i to że sędziowie przyznali właśnie im złoto. Mimo iż cała publiczność była za francuską parą.