tag:blogger.com,1999:blog-82658896868047722252024-03-21T15:06:54.822-07:00Blog singielkiC.Mhttp://www.blogger.com/profile/03748880926502073753noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-8265889686804772225.post-31654012224723111522017-06-12T05:45:00.003-07:002017-06-12T05:46:38.840-07:00Duschesnay&DuschesnayTak wiem, lato za oknem a ja tu wylatuję z łyżwiarstwem figurowym.<br />
Tak mnie jakoś natchnęło i na YT oglądam stare popisy łyżwiarzy. Takich naprawdę starych, bo mówię tu o Surya Bonaly - ciemnoskórej łyżwiarce z Francji, Elvisie Stojko z Kanady czy genialnej parze tanecznej <b>Duschesnay&Duschesnay</b>. Ich chyba pamiętam najbardziej, ich oryginalny taniec na lodzie do dziś robi wrażenie (Missing). Mieli to coś, wyróżniali się talentem, strojem, muzyką i przede wszystkim innowacjami, które obecnie są wykorzystywane w łyżwiarstwie. Do teraz także pamiętam cholernych Rusków i ich złamanego łabędzia na lodzie i to że sędziowie przyznali właśnie im złoto. Mimo iż cała publiczność była za francuską parą. <br />
<a name='more'></a>Rodzeństwo Duschesnay wyprzedzało swoje czasy, a stare babcie sędziujące zawody niestety za tym nie nadążały. Jeśli ktoś chce oglądać balet to idzie do teatru. Nie potrzeba cekinów, brokatu i lakieru we włosach oraz miny kota sr..na puszczy, by zdobyć złoto. Duschesnay zdobyli je dopiero w 1991 roku, mimo iż dla większości kibiców, zdobyli je już rok wcześniej. Po tym naród radziecki, zaczął papugować ich figury i oryginalne występy. Wszystkie zawody i medalistów łyżwiarstwa figurowego na lodzie sprawdzicie tu <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Mistrzostwa_%C5%9Bwiata_w_%C5%82y%C5%BCwiarstwie_figurowym">https://pl.wikipedia.org/wiki/Mistrzostwa_%C5%9Bwiata_w_%C5%82y%C5%BCwiarstwie_figurowym</a><br />
<br />
Oto legendarny występ, niestety oceniony tylko na drugą, srebrną pozycję. Nawet komentator po tym pokazie zamilkł, bo nie miał słów by skomentować to, co się właśnie wydarzyło. Ta cisza była wymowna. Oglądajcie do końca, by zobaczyć miny sędziów. Bezcenne. To prawdziwy taniec, a chyba o to chodzi w parach tanecznych, w jeździe na lodzie, czyż nie?<br />
Zła jestem do dziś...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/coM4d1CQZfs/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/coM4d1CQZfs?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />C.Mhttp://www.blogger.com/profile/03748880926502073753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8265889686804772225.post-6338267495203948412017-05-23T05:24:00.001-07:002017-05-23T05:24:44.467-07:00Sposób na ulgęDużo pracuje przy komputerze, tak jak większość ludzi w obecnych czasach. No nie przyczynia się to zbytnio do kondycji mojego kręgosłupa i stawów. Często wręcz mam bóle pleców, barków i głowy, które są następstwem zbyt długiego siedzenia w jednej pozycji. Najbardziej narzekam na barki, bo jednak uniesione ręce przez kilka godzin, źle na nie wpływają. Często mięśnie w tym miejscu są spięte i obolałe. Kiedy tylko mogę to proszę TŻ-ta o lekki masaż tych miejsc, by choć na chwilę poczuć ulgę. Jednak najczęściej korzystam z gwiazdkowego prezentu - poduszki masującej, bo ona jest na każde zawołanie ;)<br />
Ma takie cztery głowice, które okręcają się wokół własnej osi i one swoim powolnym ruchem, rozmasowują moje mięśnie. Dodatkowa funkcja lekko podgrzewająca daje niezły komfort i pozytywnie wpływa na obolałe miejsca. Z poduszką opartą o ścianę siedzę około 15 minut. Tyle starcza by poczuć ulgę, praktycznie na resztę dnia. Wieczorem biorę jeszcze rozluźniającą kąpiel i jedyne o czym marzę to skok do miękkiego łóżka...<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1lKqcd8bRT5IsKRooevb_UQOsR_NR3XVnC4mN4htLZYnY4gVRNiPU4O_086XHqRNqzezBkOFW01Dnlx4URMMjv2Oo6RJxa1FKNSKYCrQVf6JOUpD2lidj5lr2JoYHD5PoXKAOpkbPfQc/s1600/apple-1839391_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1lKqcd8bRT5IsKRooevb_UQOsR_NR3XVnC4mN4htLZYnY4gVRNiPU4O_086XHqRNqzezBkOFW01Dnlx4URMMjv2Oo6RJxa1FKNSKYCrQVf6JOUpD2lidj5lr2JoYHD5PoXKAOpkbPfQc/s400/apple-1839391_960_720.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://masazerydociala.pl/poduszka-do-masazu/">http://masazerydociala.pl/poduszka-do-masazu/</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />C.Mhttp://www.blogger.com/profile/03748880926502073753noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8265889686804772225.post-37454939619917236882017-05-22T03:26:00.000-07:002017-05-22T03:26:55.654-07:00Mali ludzieTo jeden z projektów brytyjskiego fotografa i ulicznego artysty, kryjącego się pod pseudonimem <b>Slinkachu</b>. <i>Little people</i> to fotografie miniaturowych ludzi, zrobione na ulicach, w różnych sytuacjach. Wszystkie instalacje są prze urocze i mają wyrażać melancholię wielkomiejskiego życia, samotność i przytłaczający jego charakter, ale zawsze z odrobiną humoru. Pierwsze scenki z małymi ludźmi powstały w 2006 roku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTt2q2eml5vpZ-Lu9YwDNRqSF9m5rZsTrE5seH6Zu9ThLldtKuxnSh93WwvnYTYU_rC-r7Glgom4mj83Y2sexnK615k8Z063v8Dm-Rq3gxorj2bp0qXZ-twTiAJKtFu8XjJZoVyP20ENg/s1600/18556269_1222349774542085_8676841529912087393_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTt2q2eml5vpZ-Lu9YwDNRqSF9m5rZsTrE5seH6Zu9ThLldtKuxnSh93WwvnYTYU_rC-r7Glgom4mj83Y2sexnK615k8Z063v8Dm-Rq3gxorj2bp0qXZ-twTiAJKtFu8XjJZoVyP20ENg/s400/18556269_1222349774542085_8676841529912087393_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRS2uZphX4KbSUHRN1vFDjGNk_wzIaDRLSKHjjGUQI9GfmP9DsTO4C-RheV3N8iiKx2GMrMrzSnBYi3zA1BQleboI-t-HYe1ae3JCGneVRlhPlFG1zMeHIxK2GrVenV0QoFgFWyU5l_hA/s1600/18582527_1222349714542091_4435256060690574266_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="283" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRS2uZphX4KbSUHRN1vFDjGNk_wzIaDRLSKHjjGUQI9GfmP9DsTO4C-RheV3N8iiKx2GMrMrzSnBYi3zA1BQleboI-t-HYe1ae3JCGneVRlhPlFG1zMeHIxK2GrVenV0QoFgFWyU5l_hA/s400/18582527_1222349714542091_4435256060690574266_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOSTgeH2w4ahHTxAODKvQmDCT30yhEY2TpMnJ7ks_tA0Qf1WyGAQRv-tisHZgvRA_p9bKBwL4rkyu7inTOJ5uL-v2l2ODBQ4DTylQcmQulilvW8km4Z7VtPHQ3OBSLCFex6Eu8bn2j-to/s1600/18581493_1222349937875402_1096605290359792719_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOSTgeH2w4ahHTxAODKvQmDCT30yhEY2TpMnJ7ks_tA0Qf1WyGAQRv-tisHZgvRA_p9bKBwL4rkyu7inTOJ5uL-v2l2ODBQ4DTylQcmQulilvW8km4Z7VtPHQ3OBSLCFex6Eu8bn2j-to/s400/18581493_1222349937875402_1096605290359792719_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />C.Mhttp://www.blogger.com/profile/03748880926502073753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8265889686804772225.post-45550378393018608792017-05-16T03:52:00.001-07:002017-05-16T03:52:42.958-07:00Pizza z NeapoluPizza neapolitańska różni się od zwykle podawanej u nas pizzy. Ciasto jest cienkie, chrupiące i nie tonie w różnych dodatkach. Oprócz sera i sosu składników podstawowych, kładzie się dwa góra trzy na wierzch. Nie tak jak w lokalnych pizzeriach, dodatków jest pierdyliard i wszystko zalane oczywiście sosem czosnkowym. Dla Włochów jest to nie do pomyślenia. Tak jak miękkie, grube ciasto. To nie buła do jedzenia, tylko cienki placek. No ale nasi Rodacy lubią dużo i do syta, więc pizza jest przerabiana pod ich gust.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy9Vmp6C7mvhCp4yxKA5yJDHIlWatudbEu8puf9pysxHqcaQOVGWGnDnE3fuZURNafjVrdcIxTT4hV-0u7zX85HpQNvuVc7vtD1rGeSzSD9YYhdmGp6FNMi0ghBjd7Jy9WsJgaO_JYH0w/s1600/pizzas-2119638_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy9Vmp6C7mvhCp4yxKA5yJDHIlWatudbEu8puf9pysxHqcaQOVGWGnDnE3fuZURNafjVrdcIxTT4hV-0u7zX85HpQNvuVc7vtD1rGeSzSD9YYhdmGp6FNMi0ghBjd7Jy9WsJgaO_JYH0w/s400/pizzas-2119638_960_720.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
U nas spotkałam zaledwie trzy pizzerie, gdzie tak naprawdę można zjeść prawdziwą włoską pizzę. Ba nawet sami właściciele sugerują by nie zamawiać do niej więcej, niż dwóch - trzech dodatków, by zachować prawdziwe założenia. No i oczywiście nie ma mowy o żadnych sosach, do jedzenia pizzy jest podana dobrej jakości oliwa z oliwek, ocet balsamiczny lub ewentualnie pikantna oliwa peperoncino.C.Mhttp://www.blogger.com/profile/03748880926502073753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8265889686804772225.post-31277977778223928562017-04-28T07:37:00.002-07:002017-04-28T07:37:50.243-07:00Niezbędnik wakacyjny<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMpJGccT21E3RxbiTysAbdwOeVvbiIE8UIVw4j7D6sjmXKWMFFiw4op1eueBnJ1vMkZ93vZBTHuBFzIZXDQ83vFXYj6CC4VhBddkyXZGKsbDk9tj-PHxj1mfsNw6aa6O0hBP6j7gKNlD4/s1600/18118848_1202292569881139_3589107629254814666_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMpJGccT21E3RxbiTysAbdwOeVvbiIE8UIVw4j7D6sjmXKWMFFiw4op1eueBnJ1vMkZ93vZBTHuBFzIZXDQ83vFXYj6CC4VhBddkyXZGKsbDk9tj-PHxj1mfsNw6aa6O0hBP6j7gKNlD4/s400/18118848_1202292569881139_3589107629254814666_n.jpg" width="266" /></a></div>
<br />
<br />
Gadżet idealny na wakacje i gorące, upalne lato. Może nie do końca niezbędny, aczkolwiek ułatwiający leniuchowanie w basenie. Małe koło ratunkowe do którego można włożyć napój, drinka czy piwo. Będzie ono pływało razem z nami, więc jak tylko dopadnie nas pragnienie, możemy sięgnąć po kubek i się napić. Taka pierdółka, a jak oko cieszy. Mały, ugryziony donut.C.Mhttp://www.blogger.com/profile/03748880926502073753noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8265889686804772225.post-40738395708346641412017-04-28T03:30:00.000-07:002017-04-28T03:30:08.384-07:00Gwiazdy<div class="_5pbx userContent" data-ft="{"tn":"K"}" id="js_31o">
<div class="_58jw">
<i>"Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby."</i><br />
<b> Stanisław Jerzy Lec</b><br />
<br />
Zapraszam do miłej lektury na moim blogu. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej. Myślę, że warto.<br />
Pozdrawiam K.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoy1isWatuKyp1B5_3rIwQPSIn31GjPCsSAZHSEWFM7_GbBh48HEShKf8oK_y27c9k0OPUsEKx7IvnvLF8wn6lpAe3CeQ488tN7xlihG0Kgl7HKunQEd0t4Gex_xzIFioDypObRRoU3_c/s1600/delicate-arch-896885_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoy1isWatuKyp1B5_3rIwQPSIn31GjPCsSAZHSEWFM7_GbBh48HEShKf8oK_y27c9k0OPUsEKx7IvnvLF8wn6lpAe3CeQ488tN7xlihG0Kgl7HKunQEd0t4Gex_xzIFioDypObRRoU3_c/s400/delicate-arch-896885_960_720.jpg" width="400" /></a></div>
<b><br /></b></div>
</div>
C.Mhttp://www.blogger.com/profile/03748880926502073753noreply@blogger.com0